Sałatka jarzynowa
Z tą sałatką to jest trochę tak, jak z bigosem
– każda gospodyni robi go inaczej
a też korzysta ze składników,
które ma pod ręką i które preferuje.
Niektóre gospodynie nie wyobrażają sobie
sałatki jarzynowej bez cebulki,
czy ugotowanego jajka na twardo,
albo konserwowego groszku.
Ja z tych dodatków dawno zrezygnowałam
i robię sałatkę jarzynową po swojemu,
otrzymując efekt aksamitnego smaku!
Oczywiście bazą dla tego dania jest ugotowana
włoszczyzna, najlepiej w rosole,
bo wtedy smak ma ciekawszy.
Kolejnym ważnym składnikiem są ziemniaki,
które gotuję w mundurkach.
I od nich zaczynam przygotowywanie sałatki.
Gdy ostygną, obieram, kroję w kosteczkę,
wrzucam do miski i zalewam dość sporą ilością oliwki,
obsypuję majerankiem, vegettą i dodaję trochę tymianku
– mieszam i… niech postoją z tymi przyprawami.
Potem zabieram się za krojenie marchewki,
pietruszki i selera, ogórka kiszonego (bez skórki)
i jabłka (również bez skórki).
Posiekanie warzywa posypuję mała ilością curry,
pieprzem i mieszam z niewielką ilością majonezu.
Na koniec łączę ziemniaki z resztą,
nie żałując posiekanej natki pietruszki.
Ta sałatka jest naprawdę pyszna i lekkostrawna.