A co jeśli zabraknie prądu?

A co jeśli zabraknie prądu?

„Wytrwałość, uparta determinacja, by iść naprzód pomimo przytłaczających przeciwności, jest kluczem do pozostania przy życiu”, powiedział Grylls dla Business Insider.

Wielu z nas niejednokrotnie zastanawiało się co by było, gdyby nagle zabrakło prądu, ale nie na zasadzie jakiejś tam przerwy w dostawach, bo na przykład przez miesiąc. Łatwo sobie wyobrazić, że doszło by w końcu do rozruchów społecznych i rabowania sklepów – po ciemku. Nasz poukładany świat społeczny mógłby zatem zamienić się w królestwo zwierząt, w którym decyduje zarówno siła, jak i chytra pomysłowość.

W swoim najnowszym programie National Geographic „Hostile Planet” Grylls podkreśla to, co jest najważniejsze i decydujące o przetrwaniu w królestwie zwierząt. Kamera sześcioczęściowej serii dokumentu podąża za Gryllsem przez góry, oceany, łąki, dżungle, pustynie i pustynię polarną, aby pokazać „jak wygląda życie zwierząt walczących o przetrwanie w tak szybko zmieniającym się świecie”.

Bear Grylls zdaje się nie wykluczać sytuacji takich jak wybuch na Słońcu, który sprawia, że prąd znika w kontaktach mieszkań i biur na dłużej niż kilka godzin awarii systemu przesyłowego. Dla Gryllsa, byłego członka sił specjalnych, przetrwanie i zdolność przystosowywania się są niemal synonimami – a to, jak dobrze możemy przetrwać na wolności, poprawia się – według Gryllsa – z czasem i praktyką.

„Odporność to mięsień, który z czasem staje się silniejszy” – powiedział Grylls. Dodał też, że brak umiejętności spontanicznego rozwiązywania problemów może znacznie utrudniać życie na wolności.

„Jeśli chodzi o przetrwanie, każdy ma wyobrażenie o tym, co działa najlepiej. Tymczasem to, co często zaskakuje ludzi, to fakt iż ludzie są w stanie odejść od swoich planów nawet jeśli sobie tego wcześniej nie wyobrażają”, powiedział Grylls. Dodał przy tym, że jedną z najważniejszych rzeczy do zapamiętania na wolności jest to, że trzeba „improwizować, dostosowywać się, przezwyciężyć”.

Jako ekspert od przetrwania, Bear Grylls robił już wszystko, od jedzenia robaków w Alpach po spanie w tuszy jelenia w Highlands. Ale niezależnie od tego, czy utknąłeś na bezludnej wyspie, czy po prostu próbujesz przetrwać gówniany dzień w pracy, Grylls ma „jasną, prostą metodę”, która, jak mówi, może pomóc ci przetrwać przeciwności losu.

„Myślę, że jedną z najlepszych rzeczy do przetrwania nie tylko w dżungli, ale także w życiu codziennym jest wybranie właściwej postawy rano”, powiedział.

Grylls jako były członek sił specjalnych armii brytyjskiej nauczył się z kwestii podstawowych przede wszystkim tego, iż pozytywne nastawienie jest niezbędne, aby przetrwać każdą niekorzystną sytuację, bez względu na jej dolegliwość.

Warto zatem rzucić okiem na programy z Gryllsem, aby dowiedzieć się chociażby, że do rozpalenia ognia wystarczy uderzyć ostrzem noża w baterię z telefonu komórkowego, zabieg ten bowiem powoduje iskrzenie, które pozwala zająć uprzednio przygotowaną suchą leśną ściółkę.

Nie zapominajmy więc o możliwościach, podczas gdy przypadkowy wybuch na Słońcu może skazać nas nagle na przyspieszone poszukiwanie czegokolwiek, byle tylko do jedzenia.