Jak odbudować upadającą drużynę?
Prowadzenie drużyny to nie lada wyzwanie. Czasem więc, dzieje się coś co powoduje, że nasza niegdyś prężna drużyna zaczyna się rozpadać. Członkowie odchodzą- twierdzą, że nic się nie dzieje a drużynowemu (i całej kadrze) po prostu się odechciewa.
Wyobraźmy sobie, że budujemy dom. Ten dom to Twoja drużyna. Wcielamy się w architekta i jednocześnie budowniczego, żeby ocenić sytuację w jakiej jesteśmy i podjąć wszelkie działania, by nasza budowla nie runęła.
Jesteś fundamentem.
Jeśli fundament jest słaby- cała budowla zapadnie się pod ziemię. Skupmy się Więc na Tobie samym. Czy harcerstwo daje Ci radość i spełnienie? Czy bycie liderem Cię ogranicza? A może po prostu jesteś zmęczony? Ten temat poruszyłem już wcześniej, zerknij więc do artykułu “Ognisko też się kiedyś wypala”.
Jeśli CHCESZ odbudować swoją drużynę, to już zrobiłeś pierwszy krok. Fundament się umacnia. Jesteś albo dopiero będziesz silny. Usiądź, odpocznij, poukładaj sobie wszystko w głowie. Za chwilę budujemy dalej.
Postaw szkielet.
Na tym solidnym fundamencie, musisz teraz postawić szkielet. Jest nim Twoja kadra. To oni wspierają Cię w zadaniach i realizacji celów- przyboczni odciążają Cię natłoku obowiązków a zastępowi trzymają w zwartym gronie Twoich podopiecznych. Zainwestuj więc w nich! Spotkajcie się raz na jakiś czas na zbiórce Zastępu Zastępowych, zapytaj co u nich, nadzoruj próby i nie zapominaj- z ich perspektywy to oni budują dom- zastęp którego są filarem. Zadbaj o zastępowych, pozwól rozwijać własne pomysły i daj cieszyć się pracą z przyjaciółmi, ale nie zapominaj o tym, by i dla nich coś zorganizować.
Zadbaj, by dach nie przeciekał.
Może nie do końca jest to architektonicznie poprawne, ale budujemy teraz dach. No cóż, nikt nie mówi, że jesteśmy świetnymi budowniczymi, prawda? 😉
Dachem nazywam Twoją wiedzę i doświadczenie. Tak jak w domu dziurawy dach spowoduje że przy pierwszym deszczu woda zamoczy wszystko wewnątrz, tak i Twój brak wiedzy i doświadczenia będzie rzutował na całość Twojej drużyny. Czym ta część różni się od punktu pierwszego? Fundament, to Ty jako osoba, Twoje motywacje, cele, marzenia, chęci. Gdy już ogarniesz to i swoją kadrę, pójdź na kurs drużynowych. Załataj dziury w swoim wykształceniu instruktorskim. Zdobądź stopień, czytaj książki. Twój rozwój harcerski jest niezbędny by odpowiednio otoczyć opieką swoich podopiecznych.
Postaw ściany.
Ok. Teraz czas na mniej aktywne działania. Dzięki temu, że mamy już dobry fundament a szkielet utrzymuje nam dach to teraz zbudujmy ściany, którymi jest plan pracy.
Plan pracy nadaje kształt Twojej działalności. Daje pogląd na to jak wyglądać będzie cały rok harcerski, a jednocześnie zasłania przed wszystkimi innymi to, co jest w środku, co poznają dopiero gdy przekroczą próg naszego domu (co tam jest to omówimy później).
Zauważ, że tak jak ściany, plan można upiększyć. Zastanów się, czy nie wprowadzić jakiejś fabuły- to tylko ozdoba a bardzo wpływa na samopoczucie.
Nie zapomnij jednak już teraz pomyśleć o ostatecznym umiejscowieniu okien i drzwi. Zaraz się za nie weźmiemy.
Gratulacje! Dom zbudowany! Ale nie do końca o to nam chodziło… Niby z zewnątrz wszystko jest ok, ale czujesz, że jest jakoś tak… zimno. Pusto. Bezosobowo.
Otwórz drzwi- zorganizuj nabór!
Charakterystyczny dla drużyn które podupadają, jest brak ludzi w drużynie. Często, z pozostałych osób tworzy się zamknięta grupa wzajemnej adoracji. Dobrze im we własnym sosie i nie widzą potrzeby zmian. Ale Ty jesteś drużynowym. Wiesz, że by się rozwijać, potrzeba Ci świeżego powietrza, a przede wszystkim- gości, którzy przyjdą, wniosą życie do pustych ścian i, kto wie? Może zostaną na dłużej?
Dobry nabór to podstawa. Zerknij proszę do artykułu Jak zorganizować nabór do zastępu? Wprawdzie jest kierowany do zastępowych, ale może właśnie wcale nie Ty powinieneś się zająć przyprowadzeniem nowych osób? Przecież miejsce na drzwi ostatecznie formuje się podczas stawiania filarów i ścian a nie fundamentu…
Nagrzej w kominku
Wyobraź sobie, że siedzisz w wygodnym fotelu. W kominku tańczy płomień a po domu rozchodzi się przyjemne ciepełko… Atmosfera sprawia, że chcesz tu już zostać na zawsze…
Tak musi być i w drużynie. Co Ci po tym, że zrobisz nabór, jeśli nikt z już obecnych harcerzy nie będzie akceptował nowych ludzi? Po co Ci twoja wiedza i plan działania, jeśli w drużynie będzie zimno i nieprzyjacielsko? Kim będzie dowodzić kadra, jeśli grupa nie będzie współpracować? Klimat drużyny zależy od jej członków. To ostateczny sprawdzian, czy wszystko jest jak należy. Jeśli coś w kominku będzie szwankować, to cała Twoja praca pójdzie z dymem. Zostaniesz znów z fundamentem. Popękanym, przeciekającym zapadającym się.
Przyjaźń, chęć wspólnego przeżywania przygód, śmiech, radość ale i smutki i niepowodzenia. To wszystko część domu który tworzysz. Pojawi się więc pytanie- czy nowi harcerze znajdą u Was siłę, by pokonać te ostatnie? Jeśli pozwolisz, by zmarzli- wyjdą tymi drzwiami, których zamknąć się nie da. To wada fabryczna, nie da się jej niestety zmienić. Wciąż i wciąż będzie nawiewać wiatr, wlewać się deszcz, czasem pojawi się intruz. Ale jeśli będziesz pilnować ognia, nikt nie będzie nawet czuł potrzeby opuszczenia Waszych czterech ścian. Usiądą z Tobą przy kominku i, co najpiękniejsze, sami dorzucą do niego parę drew.
Twój dom stoi solidnie. Jest wspaniały. Z biegiem lat, upiększasz go coraz bardziej i bardziej. Jesteś dumny z pracy którą włożyliście wszyscy w cały proces budowania. Jesteście silni siłą swoich harcerzy. Ale teraz…
Spójrz przez okno.
Raz na jakiś czas odejdź od kominka. Bez obaw, nie zmarzniesz. A nawet gdyby, to przecież masz gdzie wrócić. Spójrz przez okno. Rozejrzyj się i dostrzeż na horyzoncie inne domy. Jak wyglądają? Czy to okazałe wille, z pięknymi ogrodami, wspaniałymi fontannami? A może podupadające domki, które lada chwila się rozpadną? Nie zamykaj się we własnych czterech ścianach. Pomóż innym. Odwiedzaj nie tylko okazałe budowle, ale również malutkie chatki. Podpatrz u “tych większych” co ich wyróżnia. Naucz się czegoś nowego. A gdy tylko napotkasz pustoszejącą ruderkę, wejdź, przywitaj się i pomóż w odbudowie. Ty na początku też myślałeś że jesteś sam. Może w tym domu brakuje akurat Twojej ręki do pracy?