Zimne nóżki w galarecie

Zimne nóżki w galarecie

Zimne nóżki w galarecie to także smakowite i zdrowe polskie danie. Wymaga trochę czasu. Najsmaczniejsze są wtedy, gdy razem z nóżkami wieprzowymi gotujemy małą golonkę. A gotować się te specjały muszą długo – parę godzin. Aż do mementu, gdy zaglądając do garnka zobaczymy, że mięso jest galaretowate i oddziela się od kości. Nóżki wieprzowe, które najpierw pozbawiamy kępek owłosienia, wrzucamy do gara, potem golonkę; zalewamy zimną to wszystko wodą, dodajemy soli, ziele angielskie, listek laurowy, przykrywamy pokrywką, stawiamy na średnio małym ogniu i idziemy do innych zajęć. Niech sobie pyrczą. Na godzinę przed końcem gotowania dodajemy dużo włoszczyzny, ale bez kapusty. Można wrzucić kilka ziarnek gorczycy i wsypać szczyptę mielonego imbiru. Gdy garnek z tymi specjałami ostygnie, przelewamy prze durszlak do drugiego garnka, i uzbrajając się w wielką cierpliwość oddzielamy mięso od kości. Mięso siekamy ostrym nożem na małe kawałeczki. Rosołem, który powstał w czasie gotowania nóżek z golonką (oczywiście przecedzonym) zalewamy posiekane mięsko. Na koniec dodajemy parę ząbków przeciśniętego przez praskę czosnku. Mieszamy i przelewamy do małych miseczce, albo i do dużych jeśli nie mamy małych. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin, aż się zetną. Podajemy z cytryną, lub jak kto woli, z octem, a najlepiej smakują z grzybkami marynowanymi.