Jajka faszerowane
Jest kilka szkół przygotowywania faszerowanych jaj.
Dotyczą między innymi metody przepoławiania skorupek.
Niektóre gospodynie robią to bardzo ostrym nożem
i jednym zdecydowanym ruchem
przepoławiają ugotowane na twardo jajo.
Ja natomiast preferuję metodę delikatnego
przebijania skorupki nożem z ostrym czubkiem,
i wolniutko – centymetr po centymetrze – nacinam skorupkę.
To jest rzeczywiście zadanie najtrudniejsze
w przygotowaniu tej potrawy.
Z przepołowionych skorupek wyjmujemy
ugotowane jajka i siekamy drobniutko.
Na maśle przysmażamy na złoto
pokrojoną cebulę i łączymy z posiekanymi jajkami.
Solimy, pieprzymy, dodajemy łyżeczkę musztardy,
albo majonezu, jeśli wolimy delikatniejszy smak.
Ja dosypuję jeszcze szczyptę curry
i trochę mielonego kminku,
a zamiast soli dodaję vegetty –
tak doprawione jajka mają
naprawdę fantastyczny smak.
Jeszcze posiekana natka,
a niektórzy dodają podsmażone,
drobno pokrojone pieczarki.
Dokładnie mieszamy wszystkie składniki
i łyżką nakładamy masę do miseczek
uzyskanych ze skorupek.
Dobrze jeśli masa jest trochę ponad poziom
krawędzi skorupki, ułatwia to smażenie,
bo ostatnią czynnością jest właśnie przysmażenie
jajek na maśle.
Zanim położymy jajka na rozgrzaną patelnię,
zanurzamy jajko – oczywiście od strony
wypełnionej masą – w tartej bułce.
Przysmażamy na kolor złoty.
Można jeść na ciepło, ale równie smaczne są na zimno.