Colt 2000 All American.
Nie sposób nie dostrzec przynajmniej kilku marek na rynku zbrojeniowym, które wyraźnie wiodą prym wśród osób zainteresowanych tematem. Bez wątpienia jedną z takich marek jest Colt.Tą amerykańską legendą ekscytowano się już w połowie XIX wieku, kiedy to wchodziły na rynek kolejne modele rewolwerów ładowanych odprzodowo, pod koniec tamtego stulecia, gdy dziki zachód podbijały Peacemaker’y na amunicję scaloną; ale również na początku XX w, gdy pistolety samopowtarzalne J.M. Browninga z M1911 na czele, odbierały hegemonię rewolwerom, aż wreszcie pojawił się legendarny karabinek szturmowy M16 (AR-15) konstrukcji E. Stonera i jego późniejsze wersje.
Zasadnicze pytanie, to czy marka z taką przeszłością jest w stanie wypuścić na rynek produkt, który nie specjalnie się sprzeda, albo inaczej – będzie klapą komercyjną? Znacie już odpowiedź – przeczytaliście tytuł tego artykułu. Colt 2000 był odpowiedzią „amerykańskiej legendy” na erę „cudownych dziewiątek”, a zaprzeczeniem wszystkiego (no prawie…) z czym przynajmniej mnie kojarzył się Colt. Względem M1911, na miejsce chłodnego metalu i drewnianych wykończeń wkradł się polimer, zamiast kurka zastosowano mechanizm bijnikowy. Wprowadzono dwurzędowy magazynek mieszczący 15 sztuk amunicji 9 PARA, zmodyfikowano znacząco chwyt; chociaż z drugiej strony trudno mówić, że coś zmodyfikowano, jeśli właściwie opracowano coś nowego – wymieniam w tym miejscu parę różnic dzielących 2000 i klasycznego 1911. Dobrze, ale czy to z tego powodu produkt ten okazał się „klapą”? Przecież podobną specyfikacją wyróżnia się Glock, którego ogromna popularność wyklucza z pewnością uznanie go za „niewypał” rynku zbrojeniowego.
Problem w tym, że przysłowiowy diabeł tkwi w szczegółach. Żeby M2000 mógł konkurować z liderami ówczesnego rynku „dziewiątek”, musiałby wykazać się szczególną innowacyjnością, tymczasem „grzmiący polimer” Stoner’a i Knight’a nie wybijał się specjalnie pod tym względem. Pomimo sprzeniewierzenia „ideałów” rodzimych pistoletów marki, nie zaoferował niczego szczególnego, co mogłoby przekonać posiadacza modernistycznego Glocka, lub konserwatywnego rewolweru, albo… klasycznego 1911. Do ciekawych wniosków można dojść patrząc na polskiego WISTa 94 i Colta All American (wspomnianego M2000), z pewnością nasi konstruktorzy szerzej inspirowali się nim przy konstruowaniu WISTa. Pistolet M2000 produkowano w latach 1992-1994 w wersji z polimerowym i aluminiowym szkieletem i stalowym zamkiem. Działanie tej broni opiera się na zasadzie krótkiego odrzutu lufy, co ciekawe – ryglowanie następuje poprzez jej obrót wokół własnej osi; podobno konstruktorzy chcieli w ten sposób wpłynąć na celność i zredukować odrzut, działa tak również francuski MAB PA-15. Broń mierzy 190mm długości i 128mm wysokości. Szerokość 32mm, rozładowana waży 930 gramów, a z pełnym magazynkiem 1110g.
Nie produkowany już pistolet nie przetrwał silnej konkurencji ze strony europejskich dziewiątek, w tej chwili jest jedynie cennym okazem w rękach kolekcjonerów.